Czy dojdzie do wojny na Ukrainie? Sprawdź, co myślą Rosjanie
Taką odpowiedź zaznaczyło dokładnie 39 proc. ankietowanych.
Wojnę za mało prawodopodobną uznało 38 proc. respondentów.
Zaledwie 15 proc. uczestników badania wykluczyło możliwość takiego rozwoju sytuacji.
Kto jest winny?
Połowa ankietowanych obwinia Stany Zjednoczone i NATO za wzrost napięcia wokół Ukrainy. Taki pogląd jest zdecydowanie bardziej powszechny wśród starszych Rosjan.
16 proc. respondentów za głównego winowajcę eskalacji uważa Ukrainę, jedynie 4 proc. wskazało na Rosję, a 3 proc. na prorosyjskie separatystyczne republiki wschodniej Ukrainy. W taki sposób w miarę równo odpowiadali uczestnicy badania reprezentujący różne grupy wiekowe.
Centrum Lewady przeprowadziło swoje badanie między 25. listopada a 1. grudnia na grupie 1 603 Rosjan reprezentujących 50 rosyjskich regionów.
Rosyjskie groźby
Wiceszef rosyjskiego MSZ Siergiej Riabkow w poniedziałek ostrzegł, że Moskwa "odpowie militarnie", jeśli NATO "nie zakończy ekspansji na wschód".
Zastępca Siergieja Ławrowa, cytowany przez RIA Novosti, ostrzegł, że jeśli NATO będzie kontynuowało ekspansję na wschód, to "dojdzie do konfrontacji". Polityk wskazał, że Moskwa może podjąć decyzję o rozmieszczeniu na swoim terytorium elementów uzbrojenia, które do tej pory były zakazane w Traktacie o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu (INF).
– Obecnie (zakazane traktatem INF rakiety) nie istnieją, stosujemy jednostronne moratorium na ich stosowanie. Wzywamy USA, aby dołączyły do tego moratorium – powiedział Riabkow.
Wiceszef MSZ wyraził również ubolewanie, że Sojusz "nie odpowiada na propozycje Rosji"
– Dlatego nie będziemy dłużej grać w tę grę i nie będziemy wierzyć w zapewnienia NATO – oświadczył.